Kołomna
Takie rosyjskie bistro "Marfa Salomonowa"
2 Pushkin St. Ulica Puszkina 2.
Opinia redakcji
Uwielbiamy miejsca z narodowym smakiem, ale jeszcze bardziej kochamy restauracje i menu na przecięciu tradycji. "Marfa Solomonovna" to świąteczny posiłek z żydowską mamą (jakby u niej nie każdy posiłek był świętem!) w (prawie) rosyjskiej chacie.
Zgodnie z legendą tego miejsca, Marfa jest przecież córką rosyjskiej mamy i żydowskiego taty (ale kolor to kolor). W przyjaznej wielonarodowej rodzinie jest miejsce na kulinarne przysmaki z obu krajów.
Oto jak menu mówi o tym:
"Lubię się wyróżniać i na pewno to docenisz. Dostałem to, co najlepsze od mojej mamy, ale mój tata... też się postarał".
Lub: "Mama robi kawę tylko do Seven Forty. Tata jest do tego momentu bardzo słodki i kochany".
"Mama chwali nas: "Dobra robota!", kiedy jemy gołąbki. Mięsną, dmuchaną, gotowaną na parze, smażoną z serem dla taty".
Ogólnie rzecz biorąc, słowne rozkosze, żarty i subtelna ironia są dla Marfy Solomonovny nie mniej ważne niż smaczne potrawy: nawet w toalecie jest coś do przeczytania i przemyślenia. Wnętrze jest przemyślane w najdrobniejszych szczegółach: nawiązania do rosyjskich bajek i rzemiosła przecinają się z orientalną estetyką. Nawet niektóre drewniane stoły pomalowane są w tak zwanym "rosyjskim stylu", a niektóre przypominają hałaśliwe bazary pachnące przyprawami.
A jednak, oprócz zabawnych wierszy w menu można znaleźć i niestandardowe dla środkowej części Rosji meze, i różne "pod strzał"; i różne nadziewane kapusty (nawet coś pochodzącego z nadziewanej kapusty i lasagne), i "solomonchiki" - rustykalne perepechi według receptury Żydów Udmurt.
Nie ma sensu opowiadać o tej wspaniałości - trzeba jej spróbować!
Pakuj więc walizkę i witaj w Kołomnie!
Nasza ocena
Wnętrze: 5/ 5
Serwis: 4/ 5